Czy pójście na terapię oznacza, że jestem wariatem?
Myślę sobie- "Nie radzę sobie z moimi problemami. Chyba muszę iść do specjalisty. Chcę by mi pomógł i nauczył sposobów, jak radzić sobie samodzielnie."
Takie podejście- moim zdaniem- świadczy raczej o wielkim rozsądku niż o byciu wariatem.
Czy pójście na terapię świadczy o mojej słabości, nieradzeniu sobie?
Wyobraźmy sobie dwie osoby cierpiące na depresję- taką, że ciężko im wstać z łóżka. Pierwsza z nich postanawia zgłosić się po pomoc do specjalisty. Druga czeka, aż jej nastrój poprawi się sam.
Która z tych osób sobie radzi? Moim zdaniem ta, która działa- szukając pomocy.
Podejmowanie działań kojarzy się raczej z silnymi i radzącymi sobie ludźmi! Prawda?
Czy da się zachować w tajemnicy, że chodzę na terapie?
W Gabinecie Pokój w głowie klienci/pacjenci umawiani są na konkretną godzinę. Między poszczególnymi spotkaniami jest 10 minut przerwy, tak żeby zachować anonimowość osoby wychodzącej i wchodzącej.
W związku z tym- to Państwo decydują, kto wie o Waszej terapii.
Nie chcę być kolejnym petentem wielkiej poradni. Chcę, by moje problemy zostały potraktowane przez terapeutę wyjątkowo.
Każda osoba przychodząca do mnie na spotkanie traktowana jest jak gość, a nie jak kolejny klient. W naszych kontaktach nie pośredniczą osoby trzecie, jak np. recepcja.
Gabinet Psychologiczny Pokój w głowie, jak sama nazwa wskazuje, to jeden gabinet, a nie duża poradnia. Są Państwo traktowani zupełnie indywidualnie.