15: Gdzie jest granica między przyjaźnią - a "to skomplikowane"?
Miłość to za mało, by stworzyć związek. Tym bardziej przyjaźń to za mało by stworzyć związek. Co jednak może się wydarzyć, gdy jedna z przyjaźniących się osób chce czegoś więcej?
Opowiada: Kasia Iwaszczuk-Pudzianowska, psycholożka
Montaż: Katarzyna Pilarska
W materiale użyto fragmentów utworu „Moonligt”, autor: Scott Buckley
Creative Commons Attribution 4.0 International License
https://www.scottbuckley.com.au/library/moonlight/
15: Gdzie jest granica między przyjaźnią, a “to skomplikowane”?
Tym razem chciałabym opowiedzieć o przyjaźni i miłości. Konkretniej o tym, gdzie jest granica między przyjaźnią, a relacją “to skomplikowane”. W tym temacie dostałam takie komentarze i zapytania:
“Super że w ogóle Pani zaczęła ten wątek – że nie wystarczy się przyjaźnić, bo jeszcze strony muszą chcieć być w związku.”
“Myślę, że to bywa problem przyjaźni, w których nagle jedna strona chce, by było z tego coś więcej.”
“Totalnie wierzę w to, że przyjaźń damsko-męska jest możliwa, ale pewnie w związku z tym, że czasem nie mamy innej opcji, a z kimś się tak świetnie dogadujemy, zaczynamy rozkminiać, że może to byłoby to? I co by było gdyby? Dlaczego to zły pomysł?”
Druga ważna rzecz, cytuję:
“Zdanie, że nie trzeba być w związku z kimś, kogo się kocha, jest myślę niesamowicie celne, bo uzmysławia nam, że przyjaźń też jest wartościową relacją”.
No właśnie, wcale nie musimy być w związku z kimś, kogo kochamy. Nie musimy od razu tworzyć związku z kimś, kogo kochamy. Bo miłość to za mało, żeby stworzyć związek. Tym bardziej przyjaźń to za mało, żeby stworzyć związek. Tu pojawia się zgrzyt, bo czasem jeśli przyjaźń między dwiema osobami jest intensywna i na przykład są to osoby przeciwnej płci, choć wcale nie musi tak być, ale będę opowiadała na takim klasycznym przykładzie damsko-męskim. Jeśli intensywnie się ze sobą przyjaźnią, te osoby nie są w szczęśliwych związkach, to prawdopodobnie komuś przyjdzie do głowy, w chwili samotności, że to najbardziej oczywiste rozwiązanie.
Właśnie z tym przyjacielem, czy z tą przyjaciółką, warto by było stworzyć związek. Tym bardziej, jeśli w otoczeniu nie ma innej osoby, która by do tego związku pasowała bardziej, niż ten przyjaciel. Osoba, która wpadła na pomysł tworzenia związku z przyjaźni, musi to jakoś powiedzieć lub pokazać drugiej stronie. Musi skonfrontować się z odpowiedzią, z reakcją drugiej strony. Właśnie tutaj może pojawić się problem, jeżeli ta druga osoba nie chce tworzyć związku. Bo jeśli oboje chcą i się przyjaźnią to fantastycznie – to bardzo dobry początek. Natomiast jeśli jedna osoba chce, a druga osoba nie chce, lub nie wie czy chce, a dotychczas się przyjaźnili, może to rozpocząć etap w relacji pod tytułem “to skomplikowane”.
To skomplikowane
Można to rozegrać w klarowny i prosty sposób. A mianowicie odpowiadając drugiej osobie, że nie widzę tego, nie chcę związku i już. Ale jednocześnie będąc konsekwentnym w tym niechceniu, czyli nie wykorzystując w żaden sposób uczuć drugiej osoby, nie wykorzystując w żaden sposób zaangażowania tej drugiej osoby. Pozostać w dotychczasowej przyjaźni.
Pamiętajmy, że przyjaciel to ktoś, kto robi dla nas dobre rzeczy, nie robi świństw. Jeśli taka sytuacja nie potoczy się zbyt klarownie i na przykład, wyznając miłość – pośrednio lub bezpośrednio – osobie, z którą się przyjaźnisz, nie uzyskujesz konkretnej odpowiedzi: A czy B, w lewo czy w prawo, to w pewnym sensie, ta przyjaźń już teraz przestaje być przyjaźnią. Można powiedzieć, że ta druga osoba ma nad Tobą przewagę. Bo Ty powiedziałaś/eś o swoich uczuciach i póki nie usłyszysz odpowiedzi “nie”, to jesteś w zawieszeniu. Wciąż masz nadzieję. Nie wiesz, czy czekać i się starać, czy może sobie odpuścić. Trzymanie kogoś w takim zawieszeniu, w niejasnej sytuacji, myślę, że jest świństwem.
Inna możliwość jest taka, że ktoś mówi “nie, nie, nie, nie stworzymy związku”. Później zachowuje się niekonsekwentnie i generuje sytuacje związane z flirtem, albo sugeruje, że w przyszłości będziemy razem, ale teraz to nie. Rzuca hasła, które są z jednej strony takim ochłapem, a z drugiej dają ogromną nadzieję. Hasła w stylu:
- “Świetnie do siebie pasujemy”;
- “Nie spotkałem/am nigdy tak fantastycznej osoby”;
- “Z nikim, nigdy mi się tak wspaniale nie rozmawiało”;
- “Uwielbiam spędzać czas tylko z Tobą”.
Takie rzeczy mówi się raczej komuś, z kim chce się stworzyć związek. Natomiast jeśli mówimy takie rzeczy oraz mówimy, że nie chcemy tworzyć związku, to już tutaj zaczyna się “to skomplikowane”.
Myślę, że jeżeli przyjaźnisz się z kimś, kto powiedział Ci, że chce stworzyć związek z Tobą, że żywi wobec Ciebie większe uczucia niż przyjaźń, a Ty związku nie chcesz, to myślę, że taka sytuacja – jeśli zależy Ci na tej osobie – zobowiązuje Cię w pewnym sensie do ogromnej ostrożności. A mianowicie do zachowań, gdzie absolutnie ta druga osoba nie dopowie sobie niczego, co nie jest Twoją intencją. Jeśli dbasz o uczucia tego kogoś, bo jest to dla Ciebie ważna osoba, to nie będziesz mu rzucać haseł, dających nadzieję na stworzenie związku, jeśli go nie chcesz.
Toksyczna przyjaźń
Relacja pt. ”to skomplikowane”, polega na tym, że albo jedna osoba nie wie, czego chce, a druga osoba ma nadzieję, albo obie osoby nie wiedzą czego chcą i trochę mają nadzieję, trochę nie mają. W tym drugim przypadku jest jakaś równowaga, natomiast ten pierwszy może być bardzo trudny. Wręcz toksyczny dla osoby, która czuje miłość. Żyje wtedy nadzieją, żywi się ochłapami uczuć z drugiej strony, daje z siebie wszystko, stara się i nic z tego nie wynika. Ta relacja w żaden sposób nie idzie naprzód, nie prowadzi ku związkowi.
Można sobie wtedy zadać pytanie: czy ktoś, kto nie odpowiedział klarownie na Twoje wyznanie uczuć, nadal jest Twoim przyjacielem? Kto nie odpowiedział i nie zachowuje się klarownie? Kto daje Ci nadzieję, a potem ją brutalnie ucina i w jakiś sposób bawi się Twoimi uczuciami? Na tym przecież nie polega przyjaźń. Nawet jeżeli jest to osoba, na którą możesz liczyć – jest wspaniałomyślna, pomocna, a jednak bawi się Twoimi uczuciami – to coś jest nie w porządku.
Żeby ludzie mogli stworzyć związek, to oboje muszą tego chcieć. Muszą być na to gotowi i muszą do siebie pasować, uważać się za osoby ciekawe, fascynujące, atrakcyjne, jedyne w swoim rodzaju. Jeżeli któregokolwiek z tych elementów zabraknie, to będzie za mało i nie będą w stanie stworzyć związku.
Nie wiem…
Wspomnę również o sytuacji, kiedy nie wiesz, czy chcesz stworzyć związek z tą drugą osobą, która zadeklarowała, że chce czegoś więcej od Waszej relacji. Zastanów się, czego Ty sam byś chciał, chciała, w takiej sytuacji. Przede wszystkim, chcemy usłyszeć jakąkolwiek odpowiedź, a nie brak odpowiedzi. Wypadałoby uzasadnić dlaczego nie wiem i kiedy się dowiem. Ile to czasu zajmie? W takiej niepewności można kogoś trzymać latami, a nawet całe życie. Jeśli nie wiesz i nie potrafisz znaleźć odpowiedzi na to, czy chcesz czy nie chcesz, to puść tego człowieka wolno. Daj mu wolność, niech idzie w swoją stronę. Jeżeli nie wiesz, ale nie chcesz uwolnić tej osoby, to jest bardzo bardzo nie fair. To jest traktowanie kogoś jako takiego “koła zapasowego”. Ludzie to nie są koła zapasowe – ludzie mają uczucia.
Oczywiście może być tak, że jeśli nie wiesz i nie chcesz puścić tego kogoś wolno, to wynika to z tego, że się boisz. Boisz się bliskości. Boisz się, że coś pójdzie nie tak. Ale o tym przecież można pogadać. To jest jak najbardziej temat do rozmowy. Najgorsza sytuacja jest taka, kiedy nie wiesz. Nie wynika to z tego, że masz obawy, po prostu nie wiesz, czy ta osoba jest dla Ciebie atrakcyjna lub nieatrakcyjna. Nie puszczasz jej wolno, nie podejmiesz żadnej decyzji, rzucasz ochłapy temu komuś, żyjesz swoim życiem i wchodzisz w inne, alternatywne relacje z innymi osobami. Wtedy relacja, która Cię łączy z tą osobą, wobec której nie wiesz, na pewno już nie jest przyjaźnią.
Jeśli jesteś drugą stroną – tą która wyznała uczucia i ktoś nie wie, i trwa to naprawdę długo, to zastanów się, czy to na pewno jest dobry kandydat na partnera. Ktoś, kto po prostu nie wie. Ktoś, kto nie ma na tyle szacunku do Twoich uczuć, żeby cokolwiek Ci odpowiedzieć przez bardzo długi czas.
Chciałabym dodać istotną rzecz. Właściwie to każda relacja, każdy związek, zanim stał się związkiem, przez jakiś czas był relacją typu “to skomplikowane”. Tylko, że “to skomplikowane”, nie może trwać długo. Musi być widoczne, że coś idzie naprzód. Wiadomo, że ludzie nigdy nie są oboje w stu procentach pewni, że chcą ze sobą być od pierwszego wejrzenia, bo to raczej się nie zdarza, albo zdarza się rzadko. Najczęściej ktoś chce, a druga osoba nie bardzo wie, czy chce. Jeśli sprawy idą na przód i oboje traktujecie się z szacunkiem, to wszystko jest ok. Związek nie musi zostać przecież stworzony bardzo szybko. Natomiast jeśli rozwój relacji ku związkowi, właściwie nie idzie naprzód wcale, a jedynie może ma się takie wrażenie, że idzie naprzód, ale realnie nic się nie dzieje lub gdy jedna osoba w jakikolwiek sposób nie szanuje drugiej osoby, to mamy tutaj do czynienia z relacją “to skomplikowane”.
Czym jest szacunek?
Szacunek definiuję jako niewykorzystywanie przewagi nad jakąś osobą, przeciwko tej osobie. Przewagą może być to, że ktoś mnie kocha, a ja nie kocham tej osoby. Jeśli w jakikolwiek sposób wykorzystuję tę miłość, to znaczy, że nie szanuję. To w ogóle są bardzo cienkie granice:
- między chceniem, a niechceniem;
- między miłością, a przyjaźnią, a “to skomplikowane”.
Naprawdę, trzeba być wrażliwym i wyczulonym na przekraczanie tych granic, żeby po prostu kogoś nie zranić.
Życzę Wam zatem miłości połączonej z przyjaźnią i takich związków, gdzie obie osoby po prostu równomiernie chcą w nich być.
Zapraszam Was do subskrybowania podcastu w swojej ulubionej aplikacji oraz do słuchania na stronie pokojwglowie.pl. Jeśli chcielibyście w jakikolwiek sposób skomentować to, o czym opowiadałam, to piszcie proszę do mnie na adres kontakt@pokojwglowie.pl