46: Skąd wiedzieć, na ile jesteś dla niego ważna?
W tym odcinku opowiem o tym, jak można oszacować, na której orbicie jesteś dla niego? Na ile jesteś dla niego ważna? Na co zwrócić uwagę, by móc to oszacować? Szczególnie jeśli on nie komunikuje, nie mówi, za mało się jeszcze znacie na poważne rozmowy, bądź nic zupełnie z tych rozmów nie wynika…
Opowiada: Kasia Iwaszczuk-Pudzianowska, psycholożka
Montaż: Katarzyna Pilarska
W materiale użyto fragmentów utworu „Wind of the Rainforest” Kevin MacLeod (incompetech.com)
Licensed under Creative Commons: By Attribution 4.0 License
http://creativecommons.org/licenses/by/4.0/
46: Skąd wiedzieć, na ile jesteś dla niego ważna?
Tym razem chciałabym wrócić do tematu orbit oraz umieszczania ludzi na orbitach. W trochę odwróconej wersji, a mianowicie – jak mniej więcej oszacować na której, dla kogoś innego, orbicie znajdujesz się Ty.
Orbity
Przed chwilą wzięłam do ręki mój zeszyt ze złotą okładką, w którym robię notatki do treści odcinków podcastu. Wyróżniłam kilka grup, ponumerowanych tak, jak orbity. Wyobraźmy sobie, że jest 10 orbit na których umieszczamy ludzi wokół siebie. Im bliżej umieszczamy kogoś, tym jest dla nas bliższy. Czyli te absolutnie najważniejsze osoby, są na orbicie pierwszej i drugiej. Pewnie takie osoby które kochamy, rodzina. Potem przyjaciele, dobrzy znajomi, pewnie będą na orbicie trzeciej, czwartej. Potem różne inne, dalsze relacje, aż do osób, które przywitamy gdy je spotkamy na ulicy, ale nie mamy z nimi żadnego kontaktu. Będą na orbicie dziesiątej. Poza orbitami oczywiście są ludzie, których nie znamy i których mijając na ulicy nie przywitamy.
Jak ocenić jak ważna dla kogoś jesteś Ty? Na której orbicie on umieściłby Ciebie? W ogóle na co zwracać uwagę, żeby oszacować na ile jesteś dla kogoś ważna i na której orbicie się znajdujesz?
Moim zdaniem bardzo ważny aspekt w relacjach to planowanie przyszłości. Czy też umawianie się. Umawianie się, też jest planowaniem przyszłości. Na ile możesz się z kimś umówić? Na ile to jest oczywiste, że się spotkacie? Na ile jest to oczywiste, że ten ktoś będzie w Twoim życiu? A na ile przypadkowe, albo zupełnie, absolutnie niewiadome?
Jeśli chodzi o planowanie przyszłości w bliskich relacjach, to jeżeli jest to krótkotrwała relacja, to na początku prawdopodobnie będzie to planowanie spotkań z wyprzedzeniem, potem pewnie będzie to planowanie jakiejś podróży, wakacji, a w rezultacie pewnie przejdziecie do planowania reszty życia.
Poza orbitami.
Poza orbitami jesteś dla kogoś, kto nie wie o Twoim istnieniu. Więc prawdopodobnie będzie to osoba, która Ci się przedstawi gdy ją spotkasz, na przykład u znajomych. Może tak być, że ktoś Ci się będzie przedstawiał wielokrotnie, spotkany u tych samych, albo u różnych znajomych. Wtedy można powiedzieć, że ta osoba nie wie o Twoim istnieniu, skoro ciągle Ci się przedstawia. Najprawdopodobniej, gdy wcześniej się przedstawił, to Cię zapomniał.
Poza orbitami jesteś również dla kogoś, kto się z Tobą nie wita. Gdy Cię przypadkowo spotka na ulicy. Może być tak, że nie wita się, bo nie wie kim jesteś, w ogóle Cię nie kojarzy. Ale może być też tak, że z powodu emocji, konfliktów, nieporozumień, tak bardzo wywalił Cię ze swego życia, że postanowił udawać, że Cię nie zna. To prawdopodobnie jest przesycone złością lub nienawiścią.
Orbita dziesiąta
Dla kogo jesteś na orbicie dziesiątej? Po czym to poznać? Otóż ta osoba nie umawia się z Tobą, nie planuje, nie dzwoni, nie spotyka się. Jeśli Cię spotyka, to tylko przypadkowo. Wtedy się z Tobą przywita i to jest ok. Jesteś na orbicie dziesiątej, ale nie należysz do ważnych osób w życiu tego kogoś.
Orbita dziewiąta.
Na orbicie dziewiątej jesteś dla kogoś, kto nie umawia się z Tobą, nie planuje, odzywa się może czasem, ale o dziwnych porach, gdy jest nawalony alkoholem tak, że słabo czai co się dzieje. Po prostu nigdy nie wiesz, czy się odezwie, czy się nie odezwie. Randomowo pojawia w Twoim życiu. Jest go nieco więcej niż osób, które jedynie przywitały by się z Tobą na ulicy. Często są to randomowi pijacy.
Orbita ósma.
Na orbicie ósmej prawdopodobnie jesteś dla kogoś, kto się z Tobą nie umawia. Dzwoni nagle lub pisze. Może nie o dziwnej porze i nie pod wpływem alkoholu, tylko tak nie z gruchy, ni z pietruchy – proponuje Ci spotkanie, bez wcześniejszego planowania. Bardzo możliwe, że odzywa się do Ciebie, gdy nie ma nic lepszego do roboty. Gdy ciekawsze plany nie wypaliły.
Orbita siódma.
Tu jest zmiana w kierunku wcześniejszego umawiania się. Nie jest tak, że odzywa się ni z gruchy, ni z pietruchy. Może się nawet z Tobą umawiać z wyprzedzeniem. Umawia się jednak wstępnie, a potem się odzywa albo się nie odzywa. Nigdy nie wiadomo. Jakieś zalążki planowania przyszłych spotkań są.
Orbita szósta.
Na orbicie szóstej jesteś u kogoś, kto umawia się z Tobą wstępnie, ale potem odwołuje lub potwierdza. Bo ten, u kogo jesteś na orbicie siódmej, może się w ogóle nie odzywać. Natomiast ten, u kogo jesteś na orbicie szóstej odezwie się do Ciebie, tylko odwoła lub potwierdzi spotkanie. Umawiasz się wstępnie, ale niedokładnie wiadomo, czy do tego spotkania dojdzie.
Orbita piąta.
Jesteś u kogoś na orbicie piątej jeśli się spotykacie jak się umówicie. Ale jak coś wypadnie to odwołujecie spotkanie. Być może w przyszłości umówicie się ponownie, a może się nie umówicie. Tego nie wiadomo, nie jest to oczywiste. Umawiacie spotkanie i ta osoba w momencie umawiania rezerwuje dla Ciebie swój czas.
W jednym i drugim przypadku może dojść do odwołania spotkania, tylko że jeśli jesteś na orbicie piątej to w momencie umawiania masz pewność, że ten ktoś w umówionym czasie planuje się spotkać. Różnica między szóstą a piątą orbitą, polega na umawianiu wstępnym lub umawianiu właściwym. Oczywiście potem to wychodzi i tak w praniu, na ile te umowy rzeczywiście dochodzą do skutku. Bo może być tak, że ktoś się umawia z Tobą wcale nie wstępnie, mówi, że rezerwuje swój czas, a potem stale odwołuje. Rezultat jest taki, jakby się umawiał wstępnie. Jeśli komuś zależy, to będzie się umawiał, a nie się umawiał wstępnie. Im bardziej komuś zależy, tym rzadziej będzie się umawiał wstępnie, a tym częściej będzie rezerwował swój czas specjalnie dla Ciebie, zamiast wciskać Cię pomiędzy jakieś inne aktywności.
Orbita Cztery trzy
Na orbicie czwartej albo trzeciej będziesz u kogoś, z kim się umawiasz, a jak coś mu wypadnie lub Tobie wypadnie to przekładacie spotkanie. Czyli nie resetujecie, tylko przekładacie spotkanie. Nadal to spotkanie, plan spotkania, jest aktualny. Zauważ, że ta orbita trzecia i czwarta od tych wszystkich dalszych różnią się tym, że nawet przy odwołanym spotkaniu wiadomo, że w jakiś sposób ta osoba się pojawi w Twoim życiu. Ty będziesz w życiu tej osoby. Macie siebie wzajemnie w swojej przyszłości. Wiadomo, że Wasze drogi będą się od czasu do czasu przecinały ze sobą. Czujecie różnicę? Umawiasz spotkanie i ten ktoś odwołuje, i na tym koniec. Opcja 2 – umawiasz spotkanie, ktoś odwołuje i proponuje Ci inny termin. Myślę, że ta druga relacja jest bliższa i ważniejsza, ponieważ nie jesteś przypadkowo w życiu tego człowieka, w przypadkowych momentach, tylko jest to jakoś planowane, że spotkacie się w przyszłości i obie strony do tego dążą.
Orbita jeden-dwa.
Będziesz u kogoś na orbicie pierwszej lub drugiej, jeśli ta osoba nie wyobraża sobie życia bez Ciebie i bez Twojej obecności w jej życiu. Na orbicie pierwszej prawdopodobnie będziesz u kogoś, o kim wiesz, on to mówi i pokazuje, że chce być z Tobą przez resztę życia. Z tym człowiekiem z łatwością możesz porozmawiać o przyszłości. Nie musisz się męczyć, żeby czegokolwiek się dowiedzieć. Nie musisz zasługiwać na to, żeby on rzucił Ci jakimś ochłapem, że może łaskawie coś razem w przyszłości moglibyście zaplanować. Tak jak mówiłam, czujesz to, że on chce Ciebie mieć w swoim życiu, nie jest dla niego problemem rozmawianie o tym. Bo jeśli Ty czujesz, że on chce Ciebie mieć w swoim życiu, ale nigdy, przenigdy nic takiego nie powiedział. Nawet pytany nic takiego nie mówi, to dla mnie to jest czerwona flaga.
Ciężko jest zbudować jakąkolwiek bliskość z człowiekiem, który nie mówi.
Natomiast łatwo jest zbudować bliskość z kimś, kto mówi i działa, czyny pokrywają się ze słowami. To jest idealna opcja. Myślę, że takie osoby, i tylko takie, nadają się na orbitę jeden i dwa dla nas. Jeśli czyny nie pokrywają się ze słowami, to wtedy ciężko mówić o jakimkolwiek planowaniu przyszłości, o jakiejkolwiek wizji przyszłości z danym człowiekiem. Będzie to ktoś raczej z dalszych orbit.
Sama rozumiesz, nie da się umawiać na cokolwiek z kimś, kto nie dotrzymuje umów. Przykładowo, jeśli ktoś Ci wciska farmazony, że weźmiecie w przyszłości ślub i spędzicie razem resztę życia, po czym nie przychodzi na umówione spotkanie, to myślę, że to się nie trzyma kupy. Skoncentrowałabym się na tym, dlaczego planowałaś resztę życia z kimś, kto nie przychodzi na umówione spotkania. Oczywiście nie mówię tu o jakiejś awaryjnej, wyjątkowej sytuacji w której nie było innej opcji niż nie przyjść. Tylko o takiej, że ktoś po prostu zapomniał lub nie byłaś dla niego na tyle ważna, żeby zadać sobie trud i Ciebie poinformować, że nie przyjdzie.
Jeśli chciałabyś przemyśleć na ile jesteś dla kogoś ważna, na której orbicie on Ciebie umieszcza, to najpierw odpowiedz sobie na pytanie: “Czy czyny tej osoby pokrywają się ze słowami i czy jej słowa są wiarygodne?” Następnie odpowiedz sobie na pytanie, czy ta osoba planuje z Tobą cokolwiek w przyszłości. Jeśli nie znasz odpowiedzi to najlepiej będzie zapytać tę osobę.
Jeśli jesteś z kimś od jakiegoś czasu w związku, powiedzmy od pół roku, od roku, od dwóch lat, to w ogóle sobie nie wyobrażam takiej sytuacji, jeśli oficjalnie jesteście parą, a nie da się porozmawiać o przyszłości. Nie musi to być oczywiście od razu planowanie ślubu czy planowanie dat urodzenia dzieci, ale dobrze by było, żeby ten ktoś na pytanie, czy Ty widzisz nas razem w przyszłości, czy wiążesz ze mną swoją przyszłość, odpowiedział twierdząco. Bo jeśli powie, że nie wie, albo co gorsza, że nie wyobraża sobie Ciebie w swojej przyszłości, to warto się zastanowić, czy chcesz być w tym związku. W związku bez przyszłości. Być może jest to związek z Twojego punktu widzenia, a dla tego kogoś na przykład jesteś współlokatorką? Albo współlokatorką z którą dodatkowo można uprawiać seks od czasu do czasu? A potem, kiedy okres współlokatorstwa się kończy, to każdy idzie w swoją stronę, żyć swoim życiem.
Jeśli chcesz skomentować temat, który dzisiaj poruszyłam, lub masz do mnie jakieś pytania z tego obszaru, to pisz do mnie proszę na kontakt@pokojwglowie.pl lub wyślij prywatną wiadomość do profilu Pokój w głowie na instagramie lub Facebooku. Zasubskrybuj podcast Pokój w głowie w swojej ulubionej aplikacji podcastowej aby nie przegapić kolejnych odcinków.