74: Czas na nowy rozdział…

Jeśli masz ochotę na trochę motywacji, to posłuchaj tego odcinka.
Koniec roku i początek nowego – to znakomity czas na nowy rozdział. A w nowy rozdział wchodzi się pomimo lęku.

Opowiada: Kasia Iwaszczuk-Pudzianowska, psycholożka
Montaż: Katarzyna Pilarska

W materiale użyto fragmentów utworu „Almost New” Kevin MacLeod (incompetech.com)
Licensed under Creative Commons: By Attribution 4.0 License
http://creativecommons.org/licenses/by/4.

74: Czas na nowy rozdział…

Ponieważ mamy koniec roku 2023, a ten podcast ma się ukazać w przedostatnim dniu roku, to dziś chciałabym pogadać o tym, że może czas na nowy rozdział dla Ciebie?

Nagrywam ten odcinek dlatego, że wiem, że podcastu słucha wiele osób, które utknęły w negatywnych, toksycznych relacjach. Takich, które nie dość, że nie dają szczęścia, to jeszcze często podcinają skrzydła. Najczęściej w tych relacjach nikt nie trzyma nikogo siłą, tylko z jakiegoś powodu wybierasz, że w tej relacji zostajesz.

Wybierasz tak dlatego, że nie masz odwagi pójść w nowy rozdział.

Zaznaczę, że odwaga to nie jest brak lęku, tylko działanie mimo lęku. Innymi słowy to, że nie masz odwagi pójść w nowy rozdział oznacza, że nie stwarzasz sobie możliwości realizowania Twoich potrzeb i Twoich celów, pomimo Twoich obaw. Teraz zastanów się, dlaczego tak jest? 

Czy Twoim celem jest tak bardzo uniknięcie lęku, odczuwania lęku i jego objawów? Czy strachu? Czy tak ważne jest, żeby nie czuć tych objawów, jak na przykład walącego serca, uginających się kolan czy drżących rąk.? Czy może unikasz działań pomimo lęku w bardziej nieświadomy sposób, bardziej z powodu myśli, które te obawy generują? Nasze emocje wynikają z tego, jak myślimy. Jeżeli chcę podjąć jakieś działanie, a moja automatyczna myśl, która pojawia się w głowie, jest taka, że i tak nie dam rady, bo jestem beznadziejna, to na pewno będę czuła lęk, strach, niepokój, tym podobne emocje. Przerażenie, może nawet panikę. 

Drugi powód, dlaczego unikasz wyjścia ze strefy komfortu i pójścia w nowy rozdział to właśnie mogą być myśli, które odbierają Ci pewność siebie i podcinają samoocenę. Odpowiedz sobie teraz na pytanie, czego najbardziej chcesz uniknąć, jeśli nie podejmujesz działań w zgodzie ze sobą. Czy chcesz uniknąć myśli i konfrontacji z nimi, być może w sytuacji, w której okazałoby się, że jesteś beznadziejna i poniosłaś porażkę, bo coś nie poszło po Twojej myśli? Czy chcesz uniknąć tylko emocji, tylko odczuwania Twoich obaw? 

Opcja pierwsza, to chcesz uniknąć negatywnych myśli na swój temat. Ale jeśli zastanowisz się, czego tak najbardziej w tych myślach chcesz uniknąć, co w nich takiego strasznego, to prawdopodobnie okaże się, że najbardziej boisz się emocji, które czułabyś, gdybyś myślała o sobie “jestem beznadziejna, bo poniosłam porażkę, niepotrzebnie podjęłam te działania”. Zauważ zatem, że najbardziej boimy się tego, że będziemy się bać, albo najbardziej boimy się tego, że będzie nam przykro.

To jest dość optymistyczne, bo to nie świat zewnętrzny jest dla nas największym zagrożeniem, tylko my, nasze emocje, różne wydarzenia z przeszłości, na bazie których “stworzyliśmy” różne wnioski na temat naszej wartości jako człowieka. Bardzo często błędne wnioski. Można powiedzieć, że zagrożeniem jest nasza przeszłość i to, czego doświadczyliśmy w dzieciństwie. Tylko, że nasza przeszłość już się wydarzyła, już była. Dzieckiem już nie będziemy. Nie będziesz już tym małym wystraszonym dzieckiem, które chciało, by je uratować, ale nikt się nie zjawił. 

Teraz śmiało możesz uratować siebie sama!

Kiedy już ustalisz sama ze sobą, czego najbardziej się boisz w podjęciu ryzyka i pójścia w nowy rozdział, kiedy skrupulatnie ubierzesz to w słowa, nazwiesz to, czego się boisz, czyli porażki, lęku, strachu, drżenia rąk, ściśniętego gardła, obniżonej samooceny… A może ktoś inny będzie wyolbrzymiał i podkreślał Twoją porażkę, pastwił się nad Tobą, że poniosłaś porażkę, mówił Ci jak jesteś beznadziejna, a Ciebie to bardzo dotknie i będziesz się z tym czuła tragicznie. A może obawiasz się, że ktoś Cię odrzuci za karę? Za to, że dokonałaś zmian? 

Kiedy bardzo dokładnie nazwiesz to, czego się boisz, to zastanów się, czy gra jest warta świeczki. Czy na pewno ten powód, który masz, powód który powoduje, że nie możesz żyć swoim życiem, jest na pewno wystarczający, by tym życiem nie żyć. Zastanów się, jak ten powód, który Ciebie blokuje, będzie wyglądał za 10, 20, 30, 40 lat. Jak on będzie wyglądał, gdy będziesz spoglądała na swoje życie z perspektywy emerytki? Czy kiedy będziesz sobie myślała, że nie zrealizowałaś swoich marzeń, ponieważ bałaś się odrzucenia, albo nie rozwijałaś się tak jak chciałaś, ponieważ bałaś się, że będziesz się czerwienić i ludzie to zauważą? A może nie zrealizowałaś swoich marzeń, ponieważ bałaś się, że Ci się nie uda? 

Właściwie chodzi o to, żeby ubrać w słowa, samej przed sobą, co to dla Ciebie jest porażka. Każdy ma swoją własną wizję porażki. Wizję czegoś najgorszego, co nam by się mogło przytrafić. Właśnie, może to być odrzucenie przez kogoś. Może to być depresyjny nastrój, rozpacz. Może odczuwanie ogromnego strachu? Może bardzo obniżona samoocena? Czym jest Twoja porażka? 

Czy na pewno ryzyko poniesienia tej porażki, jest aż tak ważne, że nie możesz żyć w zgodzie ze sobą? Że nie możesz czegoś zmienić i nie możesz już jutro, albo właściwie pojutrze, w Nowym Roku, zacząć swojego nowego rozdziału, postawić pierwszy malutki krok naprzód, dokładnie w takim kierunku, w jakim chcesz? Pierwszy krok zazwyczaj jest naprzód. Przecież nie postawisz kroku w tył.

Niedawno, jadąc autobusem w Warszawie, widziałam taki wielki napis, mural:

Pierwszy krok rzadko bywa do tyłu.

Wiadomo, że fajnie jest nie popełniać błędów. Sęk w tym, że błędy to również najlepsza lekcja, jakiej możemy doświadczyć w życiu. Z niczego nie wyciągamy aż tak ogromnej ilości wniosków, jak z błędów, które popełniliśmy. O ile pozwolimy sobie oczywiście te wnioski wyciągać. Bo zazwyczaj po popełnionym błędzie, możemy działać na dwa sposoby: możemy dokonać takiego “samobiczowania” i rozmyślać o tym, jak to jestem beznadziejna, do niczego, niepotrzebnie się za to zabierałam. Rozmyślać o tym, jak w przyszłości uniknąć za wszelką cenę podobnych działań. Wycofać się z tego obszaru życia, w którym popełniłam błąd. 

Opcja 2 to wyciągnąć maksymalną, jaka jest możliwa ilość wniosków z tego błędu. Dlaczego do tego błędu doszło? Co mogę zrobić następnym razem, żeby tego błędu nie powtórzyć? Co mogę zrobić lepiej? Co mogę zmienić? Z czego zrezygnować? Co dorzucić? I tak dalej. Samobiczowanie nie ma ani jednego pozytywnego aspektu. Ono nic nie wnosi w nasze życie. Absolutnie nic. Nie ulepszy naszego życia w żaden sposób. To, że uciekniesz z poczuciem porażki, nie poprawi w żaden sposób Twojego życia. Poprawić życie może jedynie wyciągnięcie konstruktywnych wniosków. Zastanowienie się, takie bardzo świadome przemyślenie na temat tego, jak lepiej to rozegrać w przyszłości. 

Dążenie do celów zawsze lubię porównywać z drogą na szczyt w górach. Zauważ, że nie chodzi o to, żeby bezbłędnie dotrzeć na szczyt w błyskawicznym tempie, jeśli nie bierzemy udziału w zawodach. Jeśli to nie zawody, to możemy sobie na ten szczyt iść powoli. Możemy się cofnąć. Możemy przysiąść na kamieniu. Możemy zjeść kanapkę. Możemy wrócić parę kroków, ponieważ zgubiliśmy czapkę, a potem iść naprzód. Dotarcie na szczyt będzie skuteczne nawet, jeśli nie będzie perfekcyjne. Realizacja celu może być skuteczna pomimo, że nie odbywa się w perfekcyjny sposób.

Twoje pójście w nowy rozdział nie ma być w perfekcyjnym stylu.

Ma być skuteczne. Ale żeby było skuteczne, to musisz najpierw wiedzieć dokąd w ogóle chciałabyś dotrzeć. Co jest tym Twoim szczytem? Do jakiego punktu zmierzasz? Ja nie jestem zwolenniczką stawiania sobie celów w stylu, że będę codziennie coś tam robić, na przykład będę codziennie uczyć się języka, będę codziennie ćwiczyć, albo będę codziennie zamiatać podłogi. W ten sposób sformułowane cele to jest świetna metoda na to, żeby zyskać poczucie porażki, poczucie niespełnienia i zawieść samą siebie. Bo wystarczy, że jeden raz nie zrobisz tego, co zamierzałaś robić codziennie i już masz klapę. Całe postanowienie noworoczne w plecy. 

Ale jeśli na przykład Twoim szczytem, Twoim celem będzie to, żeby pojechać do Nowego Jorku, Singapuru albo Londynu i umieć prowadzić pogawędki z jakimiś lokalnymi mieszkańcami w kawiarni, na ulicy, pogadać przez chwilę. Twoim celem jest na tyle nauczyć się języka do końca roku, żeby móc na przykład w grudniu, udać się w taką podróż, to tutaj masz konkret. Wcale nie musisz robić tego w perfekcyjnym stylu, tylko właśnie masz być skuteczna. A żebyś była skuteczna wcale nie musisz być perfekcyjna.

Przemyśl sobie zatem dzisiaj, co będzie Twoim nowym rozdziałem. Co będzie krokiem, który przybliży Cię do bycia spełnioną i szczęśliwą. Co jest dla Ciebie ważne, ale odkładane na kiedyś tam. Podejrzewam, że wiele osób, które słuchają tego podcastu, po prostu chciałoby poznać kogoś fajnego. Wiecie, to też jest dobry cel do postawienia sobie. Poznawać nowych ludzi. Przecież są miliony możliwości na poznawanie nowych ludzi. Wcale nie mam tu na myśli aplikacji randkowych. Możesz iść na jakieś stacjonarne zajęcia, albo możesz wyruszyć w podróż, z ludźmi, których zupełnie nie znasz. Możesz wyjechać na kurs narciarski. Albo żeglarski? A może jakiś surfing? Kitesurfing, windsurfing? Może właśnie nadszedł moment, aby zostawić za sobą razem z rokiem 2023 wszystkich tych, którzy nie doceniają tego, jaka jesteś? Wszystkich, którzy Cię zawodzą? Wszystkich, dla których nie jesteś wystarczająco dobra i wystarczająco ważna? Może nie warto czekać, aż oni zostawią Ciebie, tylko pójść w swoją stronę?

Zatem zbieramy wnioski, zapisujemy wnioski, rozważamy gdzie jest nasz szczyt i w którym miejscu roku 2024 można by go umieścić. Czas na nowy rozdział! 

Tego Ci życzę – skuteczności w Twoich własnych działaniach i realizacji Twoich własnych celów.

 

Dziękuję za wysłuchanie tego odcinka. Kolejnym razem usłyszymy się już w przyszłym roku. Zasubskrybuj sobie koniecznie podcast Pokój w głowie w swojej ulubionej aplikacji podcastowej, aby nie przegapić kolejnych odcinków. Jeśli masz ochotę na więcej moich treści, odszukaj profil Pokój w głowie na Instagramie lub Facebooku. 

Teraz czas na wyjście przez sklep z pamiątkami. Na stronie pokojwglowie.pl w zakładce sklep, możesz znaleźć pamiątki związane z podcastem. Jeszcze jedno. Na stronie pokójwglowie.pl w zakładce “podcast” możecie znaleźć transkrypcje odcinków podcastu.

Shopping Cart